***
-Moje życie w Arendelle nie było takie różowe
jak mogłoby się wydawać, mimo, że nie musiałam już ukrywać swojej mocy i ludzie
nie bali się mnie, to z każdym nowym dniem zaczynało mi czegoś brakować.- Na
balkonie stała młoda piękna, blondwłosa kobieta a jej niebieskie oczy śledziły
tłum zebrany pod pałacem, ludzie z zainteresowaniem czekali na to, co ma do
powiedzenia, gdyż nie często przemawiała w taki właśnie sposób.- Wstawałam
punktualnie o siódmej, obowiązki królowej wymagają poświęceń, więc już po
godzinie swobody musiałam zająć się moim małym królestwem. Nie byłam
szczęśliwa.- Zrobiła chwilową pauzę, aby tłum mógł się uspokoić.- Ale
nieszczęśliwa, też nie, bo pomimo pewnej swobody dzięki ujawnieniu mojego daru
to nadal nie mogłam używać go podczas pertraktacji z innymi krainami, na moje
nieszczęście jednak moje życie polegało prawie głównie na takich
pertraktacjach.- Westchnęła ciężko, jakby mówienie przychodziło jej z trudem, zamknęła
na chwilę oczy i znów rozpoczęła swój monolog.- Szybko okazało się, że nie mam do tego takiego
talentu jak myślałam, ciągle musiałam się pilnować, więc byłam skłonna do
oschłości i braku uległości, co zniweczyło wiele okazji i starań, które
włożyłam nie tylko ja, ale całe państwo.- Uśmiech, jaki posłała swojemu ludowi
był szczery i pełen sentymentu, uważny obserwator mógł jednak dostrzec w nim
też smutek. -Często, więc pomagała mi Anna, bo, mimo, że nie miała głowy do
papierkowej roboty to szybko okazało się, że jest lepszym negocjatorem niż ja.-
Spojrzała na swoją młodszą siostrę z rozczuleniem, żadna z nich nie była już
małą dziewczynką, wiedziały, że życie nie jest sprawiedliwe.- Niestety, często
ludzie chcieli rozmawiać z królową i tylko z nią. To z jednej strony pokazywało
jak wielkie ludzie mają do mnie zaufanie, za co dziękuję, ale z drugiej strony zniweczyło
wiele potencjalnie korzystnych transakcji.- Zrobiła pauzę i wzięła kilka wdechów,
teraz dopiero pokazała jak bardzo się denerwuje, widniejący dotychczas uśmiech na
twarzy Anny zbladł.- Z tej właśnie przyczyny…- Zaczęła bardzo oficjalnym tonem.
-Co planuje…-
Zdążyła wyszeptać Anna zanim z ust władczyni nie padły szokujące słowa.
-Zrzekam się
tronu i wszystkich przywilejów, które otrzymywałam z tego tytułu i przekazuję
całkowitą władzę Annie jestem pewna, że będzie wspaniałą i dobrą królową.-
Powiedziała to szybko i wbiegła z powrotem do zamku, pozostawiając zdziwionych
poddanych z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Dłonie odziane w błękitne rękawiczki
zacisnęła w pięści, wiedziała, że podjęła słuszną decyzję, tylko czy teraz
będzie szczęśliwa.
-Co to miało
być?!- Krzyknęła księżniczka podbiegając do siostry.
-Tak będzie
lepiej.- Odparła spokojnie.
-Co Ci znowu
uderzyło do głowy! Nikogo nie skrzyw…
-Nie o to chodzi.-
Przerwała wiedząc, co chce zasugerować jej siostra.
-Więc, o co?-
Spytała już ciszej.
-Przez całe
życie uczono mnie, uczona nas jak być dobrymi władczyniami, nie szczędzono nam
przy tym jednak wolności. To były dobre czasy, ale teraz każda z nas dorosła,
ty odnalazłaś drogę, masz dom..,
-Ty też masz.-
Przerwała jej Anna.
-Oh, Anno
nie chodzi mi o budynek, masz swoje miejsce, masz osobę, z którą łączy cię niezwykła
więź i wiem, że to wspaniale, ale ja, ja też chcę znaleźć swoją więź. Chcę
poznać tego jedynego, królestwo potrzebuje króla.
-Nie możesz
go szukać jednocześnie będąc królową.
-Nie.-
Odparła pewna siebie i nagle tak jakby wolna.- Nie chce by związał się z królestwem,
chcę by pokochał Mnie. By był taki jak ja.
-Elsa, ja…-
Anna westchnęła.- Nie wiem… Nie wiem czy jest ktoś taki jak ty.
-Chcę w to
wierzyć, wierzę, że jest ktoś obdarzony taką mocą jak ja.- Elsa westchnęła i uśmiechnęła
się radośnie.- Mam jednak pełną świadomość, że nie ma go tutaj, dlatego
wyjeżdżam.
-Ale…
-Nie martw
się, poradzisz sobie.- Blondynka uśmiechnęła się do siostry, ale zaraz jakby o
czymś sobie przypomniała i jej uśmiech zbladł.
-Co się
stało?- Spytała od razu zauważając jej podły nastrój.
-Jest
jeszcze jedna rzecz. – Westchnęła, jakby to, co miała teraz powiedzieć było
strasznym grzechem, bądź klątwą.- Myślę, sądzę, że przestałam się starzeć.
-Co?! To
absurd.- Krzyknęła w odpowiedzi.
-Nie, od
dnia pełnoletności nie postarzałam się o nawet jeden dzień. Anno posłuchaj
mnie, nie jestem taka jak inni, to już wiadomo, ale nie mogę, rządzić wiecznie,
lepiej żeby nikt się o tym nie dowiedział.
-Jeśli to
znaczy, że już Cię nie zobaczę to niech wszyscy się dowiedzą.
-Oh, Anno
zobaczysz mnie to oczywiste, nie będę tylko królową a twoją star… no wtedy już
zapewne młodszą siostrą, zawsze będziemy rodziną. Kocham cię i uważam, że to
twoje potomstwo zasługuje na tron.
-Kocham Cię.-
Odparła rudowłosa.
-Pozdrów ode
mnie Kristoffa i Olafa, nawet tego renifera, powiedz, że są moją rodziną.
-Nie… Czekaj,
dlaczego się już żegnasz, już idziesz, nie możesz.- Elsa przyłożyła jej palec
do ust.
-Ciii.
Spokojnie, dasz radę, byłaś przy mnie zawsze, jesteś gotowa przejąć tron a mną
się nie przejmuj wrócę.
-Przedstawisz
mi go?- Spytała Anna chcąc zmienić trudny temat.
-Tobie
pierwszej.- Elsa uśmiechnęła się.- Ja też chcę być wolna, choć przez chwilę.
-Powiesz mi,
chociaż gdzie jedziesz?- Spytała z nadzieją młodsza.
-Tak, na biegun
północny, podobno tam jest wiecznie śnieg, będę mogła się wyszaleć, bo teraz
podczas lata moja moc znowu wzrasta, a nie chcę nikogo…
-skrzywdzić.
Wiem Elsa.- Blondynka uśmiechnęła się czule i wytarła łzy z policzka siostry i
z uśmiechem powiedziała.
-Zbudujemy dziś bałwana bałwana?
Śliczne opowiadanie ^^
OdpowiedzUsuńOki, po pierwsze, rzuciło mi się w oczy: "Ja też chcę być wola" - zgubiłaś "n". Więcej żadnych literówek ani błędów nie widziałam :) Po drugie, śliczne opowiadanie. Uwielbiam relację Anny i Elsy, zawsze lubiłam czytać o siostrach, może dlatego, że własnej nie mam, a poza tym uwielbiam Krainę Lodu. Ładnie napisane, pod koniec wzruszające, ale tak pozytywnie. Domyślam się z adresu, kogo Elsa wkrótce spotka, ale ciekawi mnie, jak znajdzie się w jej świecie. Od zawsze tam był czy może odnalazł drogę? Czekam na nowość.
Mam prośbę, mogłabyś mnie informować na http://opera-lalek.blogspot.com/ o nowym rozdziałach? Z góry dziękuję i pozdrawiam :) A, i jeszcze polecam wyłączyć weryfikacje obrazkową, czasem ciężko rozczytać literki i trudno dodać komentarz, ale to tak na marginesie.
Pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebsten Award. Więcej informacji: http://opera-lalek.blogspot.com/2014/01/liebsten-award.html
UsuńSUPER! Podoba nam się wątek z Ulepimy Dziś Bałwana. Bardzo pomysłowe ;) Zapraszamy na naszego bloga o Elsie i Jacku http://elsaijackfrost.blogspot.com/ ;D Pozdramwiamy zimno :*
OdpowiedzUsuńwow! Świetne <3 Kiedy pojawią się rozdziały?
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńPisz dalej! :) <3
OdpowiedzUsuńW końcu, w koń, w końcu!
OdpowiedzUsuńMoże i jestem za stara na bajki ale te dwie akurat uwielbiam. Strażnicy marzeń i kraina lodu, moje ulubione.
lece czytac dalej bo już nie mogę się doczekać.
Swoją drogą jestem ciekawa czy to właśnie na biegunie spotka Jacka...
Świetne naprawdę *.* szukałam dułgo opowiadań o elsa x jack a tu nagle twój blog *.* będę czytać na bieżąco piękny charakter pisma *.*
OdpowiedzUsuńspoonioo!
OdpowiedzUsuń