Wiem, że mam długie przerwy, ale wybrałam bardzo trudny kierunek studiów, wena też już nie ta, a nie mam zamiary wrzucać wam tutaj, przepraszam za wyrażenie, gówna. Staram się czytać to co piszę i nie popełniać błędów, ale musicie wiedzieć, że często, jeśli szybko piszę, mylę literki. Dlatego, każdemu rozdziałowi muszę poświęcić czas, czasem i tak, nie zauważam błędów, ale staram się.
Kolejny rozdział się pisze. Mam nadzieję, że szybko go skończę. trzymajcie kciuki.
Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że nawet po tak długiej nieobecności ktoś ze mną został. Dziękuję wam. Jesteście moim światłem we mgle. Jeśli mam być szczera, dawno zakończyłabym tego bloga, gdyby nie czytelnicy. Jesteście moim motorem do działania.
Jak już wcześniej pisałam, jeśli zawieszę, lub skończę z tym opowiadaniem, na pewno się tego dowiecie, tym czasem. Czekajcie i bądźcie cierpliwi.
Kocham was!
Nowa miniaturka
2 lata temu
Trzymam kciuki :D Uwielbiałam Twoją historię i chyba w wolnej chwili przeczytam ją od początku dla odświeżenia. Naprawdę, wszystkie historie o Jelsie, które czytałam, albo zostały usunięte, albo stały się "blogami prywatnymi". A szkoda...
OdpowiedzUsuńJeszcze raz powtórzę, trzymam kciuki, życzę weny i powodzenia na studiach!
U mnie to samo np. Strażnicy krainy lodu
UsuńJelsa upada... coraz mniej blogów i coraz więcej z nich jest porzuconych. Trochę smutno, pamiętam początki tego shipu, jak powstawały pierwsze opowiadania o nich :). Może po drugiej części Krainy Lodu coś się ożywi. Naprawdę szkoda... dobrze, że Ty wciąż z nami jesteś.
OdpowiedzUsuńSuper blog czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuń